środa, 9 listopada 2011

OPI OPI&Apple Pie

Na ten lakier polowałam od kilku lat. Nie, żebym była gotowa przepłacać na aukcjach, ale chciałam go mieć. No i niespodziewanie wypłynął, za normalne pieniądze (a to przecież black label), kupiłam. I się rozczarowałam. Kolor fajny, z szarlotką mi się nie kojarzy, ale z toffi, jak najbardziej. Miły, ciepły, łagodny i... nudny. Jednak to nie ja. Dajcie mi coś zielonego!

It was my longtime lemming. Not the one from "to-die-for" shelf, but just wanted to have it. Suddenly it showed up, for a decent price (hey, it's black label), I bought it. And met a disappointment. The colour is all right, not apple pie, but toffee for sure. Nice, warm, mild and... boring. It's definitely not me. Give me something green instead!

 







Ricky Warwick ma w zasadzie włosy w takim samym kolorze :>
Ricky Warwick's hair is pretty much the same shade :>

10 komentarzy:

  1. a mi sie podoba,kojarzy mi sie z cukierkami "krowka" :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny kolor choć faktycznie nudny :-) Na pewno to super uczucie upolować coś po długim czasie, i to jeszcze w dobrej cenie!

    OdpowiedzUsuń
  3. taki dosyć spokojny :) powiem szczerze, nie znałam tego lakieru. Mnie jakoś nieszczególnie przekonuje, wole bardziej zdecydowane kolory.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się podoba. Ciekawy kolor.

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny naturalny kolor. Taki karmel<3 dziękuję bardzo za komplement odnośnie włosów;*

    OdpowiedzUsuń
  6. długo polowalam na taki odcien :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, ciekawy kolorek, nie spotkalam sie z takim jeszcze ;) podoba mi się. Pozdrawiam i zapraszam do mnie- a jeśli masz ochotę, możemy się poobserwować ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawy kolorek, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń