IsaDorę uwielbiam za cholerne, niewygodne szerokie pędzelki, małą pojemność buteleczki i wysoką cenę \m/ Wśród jesiennych nowości był na przykład taki Moroccan Blue - ładny, ale nic nowego. No i był Beetle Green. Ja na takie lakiery mówię skarabeusze, bo mienią się tak jak te żuki. Kolor to klasyczny beetle green; język polski nie ma równie zgrabnego odpowiednika, ale to jest grupa zielono-niebiesko-fioletowa, kolory się mienią i przenikają, ale jest jedna wyraźna baza. Czyli taki peacock :> Tu baza jest ciemnozielona, odcień zdecydowanie szmaragdowy. W butelce wygląda zachwycająco! To moje ukochane kolory i prawie zaniemówiłam, gdy obejrzałam butelkę z Beetle Green. A na paznokciach... Na paznokciach jest troszkę bardziej zwyczajnie. Nie ma efektu przenikania się kolorów. Jest piękny szmaragdowy frost, z lekkim podtekstem :> Na szczęście musiałam skoczyć do sklepu, zwykły osiedlowy spożywczak. W jarzeniowym świetle lakier ożył! Na zielonej bazie pojawiała się raz niebieska, raz fioletowa poświata :o)
Lakier jest naprawdę wyjątkowy: łapię się na tym, że oglądam swoje paznokcie pod różnym kątem i nie mogę oderwać od tej zieleni oczu. Jest bardzo głęboka, w sumie spokojna, ale ma w sobie tajemnicę \m/
Zdjęcia mi się przekręcają podczas wgrywania :o(
I like IsaDora for this bloody, uncomfortable wide brushes, small capacity of bottles and high price \m/ Among this fall' newbies was Moroccan Blue - nice, but nothing special. And there was Beetle Green. Classic beetle green it is :o) These are my favourite colours so I dried uo when I saw it. But on the nails... On the nails it's more ordinary. No fusion of colours. It's just lovely deep dark emerald frost, with something underneath :> Luckily I went shooping that evening, just grocery, nothing big. In that artificial, very sharp light this colour... Let me say it loud: IT'S ALIVE! Finally you can see a blue and a violet glow on a green base :o) Lacquer is really special: very deep green, quite calm, but it hides a mystery \m/
Stupid downloader, turns my pics :o(
Skoro już listopad, to powinien być November Rain :o)
It's November, so it should be November Rain :o)
Zdjęcia mi się przekręcają podczas wgrywania :o(
I like IsaDora for this bloody, uncomfortable wide brushes, small capacity of bottles and high price \m/ Among this fall' newbies was Moroccan Blue - nice, but nothing special. And there was Beetle Green. Classic beetle green it is :o) These are my favourite colours so I dried uo when I saw it. But on the nails... On the nails it's more ordinary. No fusion of colours. It's just lovely deep dark emerald frost, with something underneath :> Luckily I went shooping that evening, just grocery, nothing big. In that artificial, very sharp light this colour... Let me say it loud: IT'S ALIVE! Finally you can see a blue and a violet glow on a green base :o) Lacquer is really special: very deep green, quite calm, but it hides a mystery \m/
Stupid downloader, turns my pics :o(
It's November, so it should be November Rain :o)
Pierwsze zdanie wymiata, a lakier śliczny, i pewnie na żywo jeszcze ładniejszy :-)
OdpowiedzUsuńthat's a beautiful green.
OdpowiedzUsuńSuch a gorgeous color! Looks lovely on you! :D
OdpowiedzUsuńWymieniłaś wszystkie "zalety" tej marki XD Ładny lakier, chociaż sądząc po opisie na żywo o niebo piękniejszy ;)
OdpowiedzUsuń