Dziś nietypowo :> Piękna zieleń Golden Rose 207, na dodatek jelly, co jest zawsze miłą odmianą. Kolor to soczysta zielona trawka. Na paznokciach mam trzy warstwy, a i tak lekko widać mi białe końcówki. Musicie mi wierzyć na słowo ;oP Swatchowane telefonem na poniedziałkowym koncercie Rammstein w Gdańsku. Moi cudowni chłopcy przyjechali na dwa koncerty, obydwa obłędne, jak zawsze \m/ Który to już mój raz...? Szósty chyba :> Na jednych zdjęciach widać lakier, na drugich zespół :o)
A bit unusual post today :> Lovely green Golden Rose 207, a jelly one which is always a great change. It's juicy green grass. Three layers on my nails, but you can see a white tips a little. You just have to trust me about that ;oP Swatches were taken with my mobile on Monday, at Rammstein's show in Gdansk. My lovely boys were here for two gigs, both were spectacular, as always \m/ It was my sixth time I guess :> On one pic you can see the nail polish, on the other - a band :o)
Mój ukochany numer: Du Hast \m/
I bloody love this one: Du Hast \m/
swietny pomysl ze swatchowaniem na koncercie! :)
OdpowiedzUsuńLakier wygląda na interesujący. Przypuszczam, że mogłyśmy być kiedyś jednocześnie w katowickim Spodku :-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę koncertu ;)
OdpowiedzUsuńbyła moc \m/
OdpowiedzUsuńKolor naprawdę fajny, teraz pociągnęłam go Edwardem Essence'a i wygląda czadowo Koncert genialny, jak zawsze, a wyjście zespołu spośród publiki - duże zaskoczenie 8-)
OdpowiedzUsuń@Mad: bardzo możliwe, bo ja tylko odpuściłam Spodek w 2001 roku. Pewnie na kilku innych też byłyśmy "razem" :>
@Sia: o tak, polecam na przyszłość :o)
@Obsession: była \m/
Nie wierze, że jest na świecie ktoś kto również tak jak ja kocha jednocześnie Rammstein i lakiery do paznokci!
OdpowiedzUsuń