Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jelly. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jelly. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 lipca 2013

Essie Shake Your $$ Maker

Z tym lakierem to jest dziwna sprawa: lalanek z niego straszny, a na dodatek żelek, ale jakoś nam nie po drodze. I wcale nie chodzi o fakt, że dokonałam aktu samoponiżenia malując paznokcie wg schematu: biała baza + neon. Umówmy się, wąski pędzelek nie ułatwił sprawy. O mader, co to był za widok... 
Na łódzki koncert Maiden zestroiłam się w żelka solo - cztery warstwy dały radę, ale tylko dlatego, że ja lubię prześwit białej końcówki (czyli VNL). Ale ta zieleń, w opcji żelkowej, podbija żółtym, a tego nie znoszę.  Lakier znalazł nową właścicielkę - miejmy nadzieję, że pokocha go tak, jak na to zasluguje :>
Ja za to skoncentruję się na miłości do Steve'a Harrisa.
Koncert był fenomenalny, ale Maiden nie gra słabych sztuk. Oczywiście miejscówka w Golden Circle mnie rozwaliła - tak blisko na IM jeszcze nigdy nie byłam. I powiem Wam, stara już jestem, ale emocje wciąż są ogromne. Być tak blisko zespołu, który wielbię od czasów późnej podstawówki - damn, było magicznie.


This polish is pretty odd: it looks gorgeous in a bottle, but was a bit disappointing irl. My efforts to make it neon were a big failure: waht a lovely catastrophy... On its own, as a jelly, it's leaning towards yellow side, which is unacceptable for me.
But Maiden' gig wasn't disappointing at all!  So powerfull, so energetic, so damn perfect!











Jak zwykle fantastyczne "Fear of the Dark" \m/



sobota, 6 kwietnia 2013

Zoya Frida

Wiem, wiem, zaraz będziecie huczeć, że znowu narzekam na tę wspaniałą Zoyę :> Ale to nie jest tak, jak myślicie! :oD

Mam perwersyjną słabość do żelkowych lakierów, lubię ten żelatynowy efekt w kolorowej wersji. Uwielbiam prześwitującą białą końcówkę paznokcia i pewnie dlatego jestem jedyna osobą na świecie, której Seche Vite właśnie nie ściąga lakieru. Wiem, że żelki schną różnie i tu tolerancja musi być większa. Ale to, co zrobiła Frida...?! Paznokcie malowałam w trakcie pracy przy kompie. Czyli żadnego obierania ziemniaków, zawiązywania przedszkolackich butów, wieszania prania, seksu z gwiazdami rocka, nic. Tylko pykpyk w klawiaturę. Nie miałam pod ręką topa, ale błagam - czekało mnie parę godzin pisania, więc nas luzie wszystko wyschnie i się utwardzi. No to zobaczcie, jak wyschło. 

I just love jelly polishes. Not as much as cremes, but they are my guilty pleasuer: VNL and this transparecny - splendid! This is Zoya Frida after 3 hours of wearing. But by wearing I mean sitting with my computer and doing paper work. I know jellies can dry slowly, but this?! Seriously?!








Moja aktywność ograniczała się do przekładania kartek papieru, picia herbaty i sparadycznego korzystania z telefonu. Łysy placek na wskazującym to efekt zahaczenia o szufladę pod koniec trzeciej godziny. Podejrzewam, że sprawcą tego burdelu może być baza, której użyłam (Seche Base) - sama w sobie jest dziwna, gęsta i taka lekko perłowo-biała. Może jakoś słabo wiąże lakier nawierzchniowy, nie wiem. Spróbuję z innym podkładem.



I was dealing only with some paper sheets, mobile and some beverages. The bald spot is a result of meeting with a drawer, but it was a third hour of wearing Frida.
I have some suspicions: I think I can blame  a base coat (Seche Base) which is strange, pearly white polish. There may be something wrong with way both polishes "glue" to each other. I'll make another try with a different base coat.

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Wibo Lovely 402

No śliczniutki jest. Nie wiem, jak długo stał w Rossmannie nie nękany przeze mnie, ale było - minęło. Dwa słowa: turkusik jelly. Delikatny, zdecydowanie po niebieskiej stronie. Do tego śliczny różowy shimmerek, zdecydowanie opalizujący. Jak na żelka przystało - kryć nie chce za cholerę. Na zdjęciach mam trzy warstwy. Uwielbiam prześwitujące końcówki, więc generalnie jestem w ekstazie. Czy Lovely z tej serii ma inne tego typu kombinacje?

O yes, it's a beauty. Two words: jelly turquoise. Very subtle, but definitely on the blue side. And a pink opalescent shimmer also. It's a jelly, so please forget about full coverage. I have three layers on my nails. But I just love visible tips, so I'm in heaven.













 
Powitajmy Tiamat.

Say hello to Tiamat.


poniedziałek, 19 marca 2012

BB Couture Man Bug

Jest! Nareszcie go mam! Mój słodkie dzieciątko! Jest najpiękniejszy na świecie! Mój piękny Man Bug od BB Couture. Kolor to coś pomiędzy miętą a turkusem (!), najbardziej przypomina mi grynszpan. Odcień jest delikatny, bo to żelek. A do tego mikroglitter: złoty, zielony i żółty. Popatrzcie tylko :o)
Aplikacja bezproblemowa, ale w dużym skupieniu, bo lakier jest megarzadki. No i po dwóch dniach starte końcówki. Ale kompletnie mi to wisi :>

It’s here! It’s finalny mine! My sweet baby! The most beautiful in the world! My lovely Man Bug from BB Couture. The colour is something between mint and turquoise (!), reminds me of verdigris. Pretty subtle though, because it’s a jelly and it’s packed with a microglitter: golden, greek and yellow. Let the pics speak for themselves :o)
Application was OK, but you have to pay attention - the formula is soooo thin. And after two days of wearing my tips were showing. Like I care :>




 
 



Najbardziej odpowiednia piosenka to...
The most suitable song would be...



środa, 16 listopada 2011

Golden Rose 207 + Rammstein \m/

Dziś nietypowo :> Piękna zieleń Golden Rose 207, na dodatek jelly, co jest zawsze miłą odmianą. Kolor to soczysta zielona trawka. Na paznokciach mam trzy warstwy, a i tak lekko widać mi białe końcówki. Musicie mi wierzyć na słowo ;oP Swatchowane telefonem na poniedziałkowym koncercie Rammstein w Gdańsku. Moi cudowni chłopcy przyjechali na dwa koncerty, obydwa obłędne, jak zawsze \m/ Który to już mój raz...? Szósty chyba :> Na jednych zdjęciach widać lakier, na drugich zespół :o)

A bit unusual post today :> Lovely green Golden Rose 207, a jelly one which is always a great change. It's juicy green grass. Three layers on my nails, but you can see a white tips a little. You just have to trust me about that ;oP Swatches were taken with my mobile on Monday, at Rammstein's show in Gdansk. My lovely boys were here for two gigs, both were spectacular, as always \m/ It was my sixth time I guess :> On one pic you can see the nail polish, on the other - a band :o)





Mój ukochany numer: Du Hast \m/
I bloody love this one: Du Hast \m/