środa, 19 września 2012

Essie Allure

To była taka pękata buteleczka, ze złotą nakrętką i pastylką koloru i nazwą na jej czubku... A naklejka na szkle mówiła:
Bourjois Paris
Formule Calcium et Vitamine
Vernis Anti-Choc
Longue Tenue et Resistance
Shock Resistant Nail Enamel

I kolor. Touche de Blanc. 
Moja wielka miłość i nieodżałowana strata. To były lata... yyyyy... nie chcecie wiedzieć które. Potem nagle Bourjois zrobiło rebranding i szlag trafił mój ukochany lakier. I od tego momentu zaczęła się moja obsesja poszukiwania wiernej kopi tamtego lakieru. Czyli leciutko mlecznego niekryjącego. Do tej pory nie znalazłam. Podejrzewam, że wręcz przeciwnie - znalazłam (lekką ręką) kilka klonów, ale i tak wciąż szukam TEGO JEDYNEGO. Tzn. TAMTEGO, bo chyba tylko oryginał przyniesie mi zaspokojenie i ukojenie. Za to mam go uwiecznionego na wieki wieków na ślubnych zdjęciach :>
Ale teraz będzie jeden z tych, które są bardzo, bardzo blisko tronu. Jeden ze ślubnych klasyków Essie - Allure. Uwielbiam takie lakiery - jestem w nich taka łagodna, wyciszona i spokojna. Nic tylko białe giezło, gałązka leszczyny i boso przez łąkę... Też tak macie?!





Essie wypuściło swoje lakiery w wersji dla debili, czyli z szerokim pędzelkiem (witaj, Super Pharmie!) - jestem zachwycona i wymieniam swoje wąskopędzelkowe staruchy "ślubne" na te, których pędzelki przypominają łopaty. Pokażę Wam kiedyś Licorice - trafiła mi się normalnie szufla!





Żeby nie było zbyt ślubnie... Piękny przejmujący utwór od My Dying Bride.

16 komentarzy:

  1. w koncu essie ma normalniejsze pedzle bo tamtymi to mozna bylo ew sie posmyrac po... nosie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że w SP nie ma pełnej oferty, bo taki Marshmallow by się przydał :>

      Usuń
  2. Muszę w końcu kupić jakieś Essie w SP i doświadczyć szerokiego pędzelka :)
    Allure mam, ale w pracy momentalnie przyczepia się do tego lakieru tusz z długopisu i nici ze schludnego wyglądu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany... Ty też tak masz? Przy kolorowych lakierach tak się nie robi!

      Usuń
  3. osobiście nie przepadam za takimi mleczakami, ale rozumiem Twój ból - ja od x czasu szukam zamiennika Catrice Big City Life Sydney wsród lepsiejszych marek i dotąd nie znalazłam :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ustawaj w poszukiwaniach! Pewnego dnia obudzisz się i stwierdzisz, że przybyła Ci nowa idee fixe (zakładam, że masz już jakieś) :>

      Usuń
  4. Szeroki pędzelek Essie jest jednym, którym jestem w stanie pomalować dokładnie płytkę paznokcia bez brudzenia wszystkiego na około :D

    A kolorek bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i dlatego należy wielbić szerokie pędzelki :o) I króla Juliana \m/

      Usuń
  5. Hahaha pędzelek dla debili :D ja go bardzo polubiłam, jest dla mnie szalenie wygodny! :)

    Bardzo ładny ten Allure, ja ze ślubnych klasyków przygarnęłam Mademoiselle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mademoiselle nadejdzie wkrótce, bo mam plan obsłoczowania tych ślubnych piękności.

      Usuń
  6. Bardzo lubię te szerokie pędzle u Essie, chociaż mam kilka z cienkimi i też sobie radzę:) Allure śliczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sobie niby radzę, ale jeśli miałabym wybierać... :o)

      Usuń
  7. Piękny:) Uwielbiam takie mleczne kolory

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, przepiękny! Wygląda tak czysto i delikatnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo delikatny, idealny :) ja na paznokciach wolę coś zdecydowanego, ale jeśli kiedyś przyjdzie mi stanąć na ślubnym kobiercu to na pewno po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń