Bell jest moją ulubioną polską firmą: piękne, niebanalne kolory, ładny dizajn butelki, produkty do pielęgnacji itd. Widać, że firma się stara i chce naprawdę pozostać w czołówce.
Gdy Bell pokazał zdjęcia nadchodzącej letniej limitki byłam wniebowzięta - połowa kolekcji to zielenie i niebieskości! Oczywiście spodziewałam się, że znajdę w swoich zbiorach bliźniaki tych odcieni, ale przecież nie o to chodzi w tym całym szaleństwie :>
Wreszcie dopadłam letnie odcienie (co wcale nie było takie oczywiste, bo z dystrybucją Bella jest różnie). I na początek zaskoczenie: dwa z nich (511 i 513) to kolory, które firma ma w ofercie już od jakiegoś czasu (soczysta trawka i ciemny teal). Piękne, owszem, ale żadna tam nowość i limitowana edycja. Zwyżkę nastroju spowodował numer 512, czyli delikatna przykurzona miętka, która przywodzi na myśl OPI Mermaid's Tears (Bell jest jaśniejszy, delikatniejszy. Chyba...). Pozostałe dwa kolory to świetny blue jeans i hmmm... błękit paryski? W każdym razie chyba najbliżej mu do tego odcienia.
Reszta kolekcji to koral, dwa róże (dosyć stonowane) i jasna oliwkowa zieleń. Kusi mnie jeszcze ten jaśniejszy różowy, bo Bell wydał kiedyś na świat prawdziwe cudo - delikatny, bladziutki róż nr 402 i może ten z letniej kolekcji jest jakimś jego kuzynem...
Bell is my favourite polish brand. Beautiful, interesting shades, nicely designed bottles and care produscts. It's obvious that company put much effort and want to stay on top.When I saw first pics of Bell's summer ltd edition I was delighted - half of the collex were blues and greens! I was pretty sure that I had some dupes in my stash, but it's not about that :> Finally I grabbed the summer colours. Dissapointment was my very first impression: two of them (511 and 513) were relased some months ago (grass green and dark teal). Don't get me wrong, they're still lovely shades, but there's nothing new or limited in them. Number 512 got me higher, because it reminds me of OPI's Mermaid's Tears (Bell is lighter, softer shade). Last two shades are blue jeans and Parisian blue I guess :o)
Rest of the shades in the collection are coral, two shades of subtle pink and olive green. The lighter shade of pink is pretty tempting! I owe a masterpiece from Bell - pale pink number 402 and seems to be some shade close to it.