środa, 28 września 2011

Colour Alike 466 Aloha

Lakiery Colour Alike to polska marka, stoi za nią firma Barbra Cosmetics. W zasadzie każda kolekcja ma jakąś perełkę (taką była np. Szara Migotka - piękne srebrne holo). Kolekcja na jesień 2011 nazywa się "Miasto jest moje". Tak się składa, że to ja wymyśliłam tę nazwę :> Barbra ogłosiła na Facebooku konkurs na nazwę i... jakoś tak wyszło :oP
Na swatchach zaprezentowanych przez firmę lakiery nie wyglądały jakoś rewelacyjnie. Mam na myśli i kolory, i ogólną estetykę zdjęcia. Ale kiedy wyjęłam z koperty wybrany lakier (niebieski lub zielony to zawsze mój pierwszy wybór) - oniemiałam z zachwytu. Aloha to piękny morski niebieski, i lekko turkusowy, i lekko zielony, na dodatek z shimmerem, który momentami wygląda jak glassflecks :> Ciężko uchwycić dokładnie kolor lakieru, ale zdecydowanie jest to jedna z najpiękniejszych morskości jakie mam (a mam ich kilka :>). Prawdziwe cudo!

Colour Alike is a Polish brand, created by Barbra Cosmetics. Fall 2011 collection is called "City is mine". And, well, I'm an author of this name :> Barbra announced a "name the forthcoming collection" contest for the Facebook friends and... I won :oP
First swatches showed by the company were nothing special. I mean both: shades and the swatches itselves. But when finally I got my nail mail (I chose the blue polish, automatically) and was speachless. Aloha is an amazing shade of blue, like the Carribean seas, a bit turquoise, a bit green. Shimmer also included! And this shimmer looks like a glassflecks :> It was almost impossible to capture with a camera the shade of this polish, but it is definitely one of the most beautiful "sea shades" I own (and I own a few though :>). A real stunner!

 





piątek, 23 września 2011

Golden Rose Matte Velvet

Nie jestem fanką matowych i zamszowych lakierów. Ale na Golden Rose się skusiłam, bo kolory mają piękne i ceny zachęcające :> Na pierwszy ogień poszedł nr 105, niebieski, leciutko wpadający w turkus. Wygląda naprawdę świetnie! Nie wytrzymałam i na prawej ręce pomalowałam paznokcie 104, a kciuki - matową 09. Lakiery zamszowe mają dosyć żywe odcienie, o dyskrecji można zapomnieć :> Matowy fiolecik ma przy pierwszej warstwie kolor gencjany (rewelacja!), a druga warstwa nadaje kolorowi głębię i stonowanie. Przedostatnie zdjęcie jest nieostre, ale widać na nim, że lakier ma delikatny refleks. Dokupiłam już następne odcienie - normalnie się zakochałam!

I'm not a big fan of matte and suede polishes. I bought Golden Rose because of lovely colours and nice price :> First was nr 105, blue-heading towards turquoise shade. It looks really great! It was impossible to resist and not to paint the other hand with 104 and both thumbs with matte 09. Suede shades are pretty bright - forget about a subtle look :> Matte violet is a gentian shade after one coat (brilliant!), but the second one gives it more sophisticated look. Penultimate photo is a bit blurry, but you can see the nice glow of this shade. I've already bought more of these beauties - I'm bloody in love!





from left: 105, 104, 09





piątek, 16 września 2011

China Glaze Australian Alabaster

Musiałam trochę odpocząć od kolorów, shimmerów i bodźców wzrokowych :> Raz na jakiś czas zwyczajnie muszę się zresetować i pozwolić paznokciom stopić się z tłem. Australian Alabaster idealnie się do tego nadaje. Pochodzi z kolekcji Down Under z 2005 roku. Lakier jest dosyć rzadki, słabo kryjący - po trzech warstwach wciąż widać było białe końcówki. Ale właśnie taka konsystencja i transparentność jest dla niego odpowiednia, gdyby był całkowicie kryjący, byłby to zwykły pastel. A tak, to... alabaster. Biały, ale prześwitujący, z lekką różową nutą, ale to jest raczej jakieś ułamkowe nasycenie różem, raczej poświata. Jak prawdziwy alabaster.Dwie warstwy lakieru dają bardzo ładny efekt na paznokciach, dyskretny i delikatny. Na zdjęciach są trzy warstwy, bo jednak dla mnie krycie było ciut za słabe. Australian Alabaster mam od dawna, ale jakoś było mi z nim nie po drodze. Błąd!


I needed a break form colours, shimmers and visual stimulation :> Just wanted to reset and let my nails be almost invisble. Australian Alabaster is perefct for that. It's a part of Down Under collection from 2005. Nail polish is thin, not very opaque - after three layers you can still see white tips. But it is the way it has to be - that consistence and opacity is just about right. It's white, rather transparent, with a pinkish note, or rather shade, glow. Like an alabaster itself. Two layers make nails look very subtle and discrete, but I needed three to feel comfortable enough. AA was in my stash for a pretty long time, still untried. It was wrong!









Ostatnio zrobiłam sobie taką podróż sentymentalną i wygrzebałam płytę White Lion "Mane Attraction" (tak, jestem aż tak stara!). I jakoś tak mi Golden Rose 169 się skojarzył z gwiazdkami z okładki :oP

My latest trip down the memory lane led me to White Lion "Mane Attraction" album (yes, I'm that old!). And somehow these stars from the cover led me to Golden Rose 169 :oP








wtorek, 13 września 2011

New Essence haul

Niestety nie udało mi się zgarnąć wszystkich nowości, ale te które kupiłam są naprawdę super. Może nie jakieś wielkie halo, ale tym słodkim małym buteleczkom ciężko się oprzeć. Zwłaszcza, że kosztują 5,99 PLN :>

Unfortunatelly I didn't get all shades of the new edition, but these I bought are really cute. Maybe it's not a big deal, but these sweet little bottles are hard to resist. Particularly it's 1,4 Euro a piece :>


from left: High Spirits, Hard To Resist, In Style, Viva La Green, Rich&Pretty, Luxury Secret, Galactic Black


from left: High Spirits, Hard To Resist, In Style
from left: Hard To Resist, In Style, Viva La Green



from left: Rich&Pretty, Luxury Secret, Galactic Black

środa, 7 września 2011

Vipera 558

Vipera ma mnóstwo pięknych lakierów. Numer 558 to ciemna, butelkowa zieleń z niebiesko-zielonym shimmerem. Podczas gdy baza lakieru jest spojona i stonowana, drobinki są niesamowicie błyszczące. Spodziewałam się bardziej spektakularnego efektu, ale ponieważ przechodzę przez fazę "jestem zawiedziona", troszkę się rozczarowałam. Lakier jest niesamowity, ale na paznokciach nie widać jego uroku. Bezpośrednio w słońcu widać cały jego urok, rozmazane zdjęcie ładnie to uchwyciło. Wybaczcie słabe zdjęcia (jakby to była jakaś nowość...). Dwie warstwy nie kryją całkowicie, ale przy trzech jest idealnie. Ostatnie dwie fotki są robione w cieniu, ale na nich dokładnie widać, jak dużo jest shimmeru w lakierze.

Another Polish brand with a variety of fantastic shades. Nr 558 is a deep, even murky forest-like green with blue/green shimmer. While a base of this lacquer is really calm and noble, the sparkles are bloody crazy! :o) But unfortunatelly I'm going through "I'm dissapointed" phase right now, so I was expecting this shade to be more spectacular. Which is not. Or rather - it is spectacular, but I cannot appreciate that. Damn... In a sunlight it is very beautiful, it can be seen on that blurry picture. Sorry for the crappy pics (like it's anything new...). Two coats are not quite opaque, but three totally will do. Last two pics are taken in the shade, but it can give you a hint how fully packed with shimmer this lacquer is!


 



czwartek, 1 września 2011

Nubar Reclaim

Wstyd przyznać, ale to mój pierwszy Nubar. Żywa legenda, czysty kult, jedno słowo: Reclaim. Jestem nim totalnie oczarowana, jest olśniewający! Szkoda czasu na rozpisywanie się - wystarczą obrazy :o)

It's a shame, but it is my very first Nubar. Living legend, pure cult, one word: Reclaim. I am sooo enchanted, it is a stunner! Say no more - let the pictures speak for itselves.