Tak to jest, że najmocniej zakochujemy się w lakierach, do których początkowo wcale nie byłyśmy przekonane. Mnie strasznie jarał Butler Please, a Szofera wzięłam z lakieroholicznego obowiązku - niebieski jest (w tym miejscu dziękuję dobrej kobiecie Mad!). A tu niespodzianka - Butler mi średnio podszedł, za to Szofer - bajka. I tu jest wskazówka kolorystyczna - lakier ma kolor drogerii Douglas. To identyczny odcień. Jak wiecie, jestem debilem graficzno-komputerowym i nie potrafię tak dostroić koloru w moim, równie debilnym, programie do obróbki. Ale to ten sam odcień błękitnego turkusu, w w barwach drogerii. Kiedyś maznęłam sobie, w Douglasie właśnie, testerem Diora St. Tropez (wyłam do niego po nocach) - to ten sam, "firmowy" odcień Douglasa :>
Zwróćcie uwagę na moją niezwykle skomplikowaną artystycznie koncepcję umieszczenia papieru pakowego z Douglasa w tle. Poraża nowatorskością konceptu i jakością realizacji, co? :>
Lakier nosi się świetnie. To krem, ale dosyć luźny w malowaniu. Na paznokciach nie przetrwał jakoś zabójczo długo, ale - umówmy się - przygotowania do świąt zawierają w sobie pewien element parcy fizycznej :oP
Robiłam nim kilka mani pod rząd, a to zdarza się nieczęsto. Zdecydowanie ten Essiak był mi pisany. Na koniec pociągnęłam go topem z Essence Glisten Up! Ten samo kolor bazowy, więc ledwo go widać.
W nowym roku będzie nowy cykl: chłopak z gitarą byłby dla mnie parą :> No bo jaki jest męski odpowiednik "playmate"?
W większości przypadków w opcji "wczoraj" i "dziś" - my, stare kobiety, też mamy co wspominać \m/
Jako pierwszy Rachel Bolan!
O nie! Czemu żeś go porównał do koloru Douglasa! Teraz mi się chcenie włączyło! ;)
OdpowiedzUsuńWarto, naprawdę. Mam kilka podobnych niebieskości, ale ten jest absolutnie epicki.
Usuńnawet mi się podoba ten kolorek, taki dość wiosenny:)
OdpowiedzUsuńCiekawy odcien, jednak ja wole na pazurkach czeriwienie, roze i fiolety. ;)
OdpowiedzUsuńpiękny odcień :-)
OdpowiedzUsuńhaha :) niemożliwa jesteś- od rana poprawiłaś mi humor tym wpisem (obserwuję!).
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten odcień- nie wiem, dlaczego, ale takie kolory najbardziej kojarzą mi się z Essie.
solo podoba mi się najbardziej!
Tło ekstra i chłopaki z gitarą... ho ho!
Dzięki za dobre słowo :) ja też obserwuję!
UsuńCiacho!
OdpowiedzUsuńA kolor tez niczego sobie :P
Agga się zna!
UsuńAaaaa! Śliczny!
OdpowiedzUsuń(lakier, facet mi nie podszedł - czekam na następnych ;P)
Mad się nie zna!
UsuńBajka, żałuję teraz, że go nie zamówiłam. Mnie wykończenie Butlera nie przypadło, czy ten ma podobne (lekko satynowe)?
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie, schnie kremowo. Butler jest moim wielkim rozczarowaniem: jakoś niefajnie się rozprowadza, schnie do półmatu i kolor wygląda na mnie jakoś tak tandetnie (a ja jestem zimna, w niebieskim wyglądam zajebiście na ogół). Leć po Szofera!
UsuńJuż zamówiłam, teraz cierpliwie muszę poczekać na dostawę:D
UsuńZapomniałam dopisać, że z tym topem wygląda... pięknie.
OdpowiedzUsuńlakier z mojej listy mush have. Piękny jest.
OdpowiedzUsuńobserwuję :D
Całkiem słusznie - nadaje się na must have. Ja też obserwuję :-)
UsuńEssie lak je naprosto skvělí!
OdpowiedzUsuńA ja czasem mam tak z piosenkami :)
OdpowiedzUsuńRachel Bolan całkiem spoko ;)
O, ta kobieta też się poznała na Rejczelku :-)
UsuńBo ja lubię długowłosych i taką muzykę ;)
Usuńpiękny jest ten lakier:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten lakier, narobiłaś mi straszniej ochoty na niego! A miałam w 2013 rozsądnie planować zakupy.... ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie miałyśmy rozsądnie planować... ;-)
OdpowiedzUsuńciekawy kolor :) lubię od czasu do czasu coś niebieskiego na paznokciach - tak mi się zawsze zdawało. aż przetrząsnęłam moje lakierowe podboje i doliczyłam się, że błękity i granaty stanowią największą część zbiorów... tak, sama nie wiem, co lubi :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Kochana kojarzysz gdzie moge dorwac ten odcien w dobrej cenie ?
OdpowiedzUsuń