sobota, 5 maja 2012

Max Factor Fantasy Fire

Słynny Fantasy Fire. Duplikat legendarnego Clarins 230. Pozycja obowiązkowa każdej lakieromaniaczki. 
Nie jestem dobra w layeringu. Uwielbiam za to oglądać na blogach jak inne dziewczyny, za pomocą warstw, tworzą prawdziwe cuda. Są w sieci genialne zdjęcia Fantasy Fire na ciemnych bazach - naprawdę momentami dech zapiera. 
Poleciałam po FF do najbliższego Rossmanna, zmusiłam panią ekspedientkę do przekopania szuflady z niewyłożonym towarem (na stojaku nie było FF!) i... TADAM! Mam go!
Jako bazy użyłam Bella 505 - ciemny szafir/kobalt, śliczny sam w sobie, ale masakrycznie rzadki i aplikacja była upiorna. No i nadeszła ta chwila. Poszła pierwsza warstwa Fanstasy Fire... Już miałam omdleć z zachwytu, ale nic z tego. To nie wygląda tak wspaniale jak na tych pięknych zdjęciach z sieci! Oczywiście wygląda to ślicznie, szczególnie w słońcu/świetle i gdy sobie poruszamy paluszkami pod różnym kątem. Jest na co popatrzeć, zgadzam się. Ale tak normalnie w noszeniu, bez świecenia lampką po paznokciach - jest zwyczajnie. Coś tam błyska różnokolorowo, ale żeby zaraz omdlewać... Nałożenie drugiej warstwy sytuacji nie zmienia diametralnie. Więcej błysków jest zauważalnych, ale dla mnie ta druga warstwa to już za dużo - już się robi wielka afera: 1 warstwa bazy, 2 warstwy Bella, 2 FF i jeszcze top coat. Zabawa nie dla mnie. 
Ogólnie jest fajny, ale dupy nie urywa.

Famous Fantasy Fire. Legendary Clarins 230's dupe. Must have for every lacquerhead.
I'm not keen about layering. But I do love watching other bloggers creating layering masterpieces. There are amazing swatches of FF layered over dark polishes - they're really breathtaking.
I used Bell 505 as a base - it's a dark sapphire/cobalt shade. Lovely on its own, but a massacre to apply - it's so thin. And this was THE moment. I applied the first layer of FF. I was about to passed out of the excitement, but there was no reason actually. It doesn't look like on these amazing swatches from nail blogs! Yes, it's beautiful effect, especially in direct sunlight/artificial light, when you can turn your fingers over different angles. There is really something to look at. But in a "daily wearing", without turning all the lights on your nails, it's pretty usual stuff. We have some shimmering, absolutely, but it's no reason to loose breath. Second layer of FF don't change the situation much. There is more shimmering, but it's becoming to be a big deal: 1 layer of base coat, 2 of base colour, 2 of FF and a top coat. Sorry, not for me - I have a life to live :>
Make a long story short: a great polish, but not such an ass-kicker.










Kiedy myślę "fire"...
When I think "fire"...


19 komentarzy:

  1. Moim zdaniem daje bardzo ładny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki on jest genialny *.* I jak dobrze, że do mam :D
    Muszę go w końcu wypróbować, chyba machnę nim po ciemnym fiolecie :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o użyciu jako tła jakiegoś lakieru wiśnia/buraczek w kierunku fioletu, bo FF jest właśnie na podobnej bazie. Ale u mnie na zakładzie słabo z takimi odcieniami - nienawidzę wiśni/burgundów/bordo :o]

      Usuń
  3. Rammstein love of my life <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż tak to nie, ale top 5 (a może nawet top 3) - jak najbardziej \m/

      Usuń
  4. zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości... ja też po pomalowaniu nim pazurków pomyślałam "i gdzie te wspaniałe efekty wizualne?!", natomiast udało mi się zrobić bardzo ładne zdjęcia, no ale przecież nie będę nosić ze sobą zdjęć albo lampki :-DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapodaj jakoś te zdjęcia - uwielbiam oglądać zajebiste swatche FF :>

      Usuń
  5. będę musiała go w końcu wypróbować :) Efekt daje śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Solo wygląda najlepiej, choć nakładanie tylu warstw trochę męczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rammstein :D

    Może i FF "dupy nie urywa", ale i tak świetny jest :P Muszę tylko zdjęcia poobrabiać >_<

    OdpowiedzUsuń
  8. po pierwsze idz na slonce.

    po drugie kup sobie revlon royal. na nim ff dostaje mega kopa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam :> Wrzuciłam właśnie zdjęcie zrobione w świetle słonecznym. Fajnie, ale w dalszym ciągu bez omdleń ;oP

      Usuń
    2. ten typ shimmeru ma taki powiedzialabym "dyskretny" urok. chcesz uderzenie łopatą to kupuj glitki.
      naprawdę cięzko w to uwierzyć ale revlon royal dużo daje.

      a ja i tak wole wersje złoto zieloną czyli ados.;-)

      Usuń
  9. Nie mam go a jest piękny! Ej, przez Ciebie polecę dziś po niego do Rossa;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaa! A mnie się nazwa kojarzy z "Sex On Fire" KOL :D Od razu zaczęło mi się nucić jak zobaczyłam Twojego posta;)

    OdpowiedzUsuń