poniedziałek, 30 września 2013

Butter London Aston

Rozpoczynam nowy cykl. Odsłonię przed Wami najciemniejsze zakątki mojego Helmera i pokażę moje najbrzydsze i najdziwniejsze lakiery. Uzasadnię (niezbyt logicznie i przekonująco) najbardziej absurdalne decyzje zakupowe. Udowodnię, że jak się człowiek uprze, to zada cios swej urodzie nawet lakierem do paznokci.

Długo się zastanawiałam, jak nazwać to lakierowe auto da fe.

"Wiedziałam, że jesteś brzydki, ale żeby aż tak..."
"Dzień, w którym odebrało mi rozum"
"Musiałam cię mieć, ale teraz już odejdź"

Zostanie tak (przynajmniej na razie):


someecards.com - Gdzie ja mialam oczy?!

Ready?


Dzisiejszym cynicznym uwodzicielem jest Brytyjczyk. Ale nie jest to Steve Harris.


 To Aston.




Nie wiem w jakim pijanym widzie podjęłam decyzję o zakupie. OK, mam słabość do babciowych odcieni mauve, lekki shimmer zniosę, ale HELOŁ! Aston jest w kolorze pt. brudny róż spotkał karmelową rudość. Żyli długo i szczęśliwie, a nad nimi unosił się srebrny pył.
Ani to róż, ani rudy. Barbarzyńska ilość shimmera nadaje mu lekko frostowy wygląd na paznokciach. Oczywiście, świadoma tych cech, wykoncypowałam sobie naprędce, że na pewno taki połączenie jest wręcz stworzone dla mnie i sprawi, że moje dłonie będą wyglądały zajebiście obłędnie.
Tak się, rzecz jasna, nie stało.

Dobra, Skeff - poka :>





Poniżać się w kolejnych odcinkach?!

24 komentarze:

  1. Oj ja też mam kilka takich niewyjaśnionych zakupów ;)
    Chętnie poczytam kolejne notki z cyklu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja to mam całą siatę lakierów z serii "po kiego czorta?!" :-)

      Usuń
  2. ejjj no, źle nie jest :P
    mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdzie ja mam oczy.... no mnie też się podoba.

    Kolejny odcinek poproszę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. aż taki paskudny ten lakier nie jest... :-P świetny pomysł na cykl, dawaj następne! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obs, Mania, Paula: proszę nie uprawiać dywersji i nie psuć nastroju potępienia dla Astona! :-)

      Usuń
  5. Mi też się nie podoba :) Czekam na kolejne części :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym napisać o nim coś pozytywnego, ale nie potrafię :-)
    W dodatku cena...
    O, mam! Na pewno nakładanie jest bezproblemowe :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jestem dziwna, ale

    przeczytałam nowy cyc

    on mi się nawet podoba (zaczynam się obawiać, że dla mnie po prostu nie ma brzydkich lakierów, w końcu trochę głupio wyszukiwać wady u swoich dzieci).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tym, że jestem dobrą matką świadczy fakt, że wciąż pozwalam mu ze sobą mieszkać :-)

      Usuń
  8. Też mam kilka takich perełek. Na dodatek wmawiam sobie, że są ładne tylko ze mną jest coś nie teges, że mi się nie podobają. Ten powyżej nawet nawet. Na Pani z Biura wyglądałby idealnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, on z rodzaju tych bezpiecznych, co koło białej perły stały :-)

      Usuń
  9. o jezusie... :/ już samo słowo rudość, w lakierze, powoduje u mnie dreszcze :P faktycznie, nie wiem gdzie miałaś oczy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie rudy nie przeszkadza tak globalnie, ale nigdy w niczym rudym nie wyglądałam dobrze.

      Usuń
  10. Eeeej, nie zgadzam się - aż musiałam sprawdzić, czy na pewno chodzi o ten egzemplarz. Jest bardzo ładny, według mnie nie pasuje do cyklu o takiej nazwie ;<

    OdpowiedzUsuń
  11. Faktycznie jest dosyć nieurodziwy. Po Angliku spodziewałabym się czegoś dużo lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie lubię takich kolorów na paznokciach - podkreślają zaczerwienione skórki wokół paznokcia... ale nazwa serii świetna - pozostałe również ciekawe :D będę czekać na kolejne odcinki.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam coś podobnego Lovely MustHave Naturalist nr 8 i nie uważam że jest aż tak koszmarny - no może cud świata to to nie jest ale chyba są gorsze ;p bo są?

    A cykl świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest genialny pomysł na lakierowy cykl, serio! A lakier..no brzydki, też takich nie lubię. Rudości nie są dla mnie na paznokciach, rudy lakier musi być naprawdę niezwykły żeby mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hahaha kobieto! You made my day! Czy jak to się mówi teraz :D Uśmiałam się do łez :D
    Nie martw się, na początku lakieromaniactwa też nabyłam taką perełkę ale ja.. chodziłam w nim uparcie, mimo, że z żadną ale to z żadną pozytywną reakcją na jego temat się nie spotkałam :D A wręcz przeciwnie! "Gdzie ja miałam oczy?!"- idealne!

    OdpowiedzUsuń