Generalnie minikolekcja Chlorofile jest udana. Oczywiście musiałam mieć wszystkie trzy (to przecież zielenie!), ale naprawdę interesował mnie tylko jeden: Green Go, seledyn ze złotym shimmerem. Nie ustaję w poszukiwaniach kopii Creme de Menthe (i oryginału również), a na zdjęciach lakier wyglądał obiecująco. I na paznokciach też nie wygląda źle. Skojarzenia nasuwa, i to nawet bez specjalnego kombinowania. Lakier to duochrom: seledynek, ale mieni się odcieniami niebieskiego (angielskie "sea foam" idealnie określa te morskie odcienie niebieskości i zieleni). Plus delikatny złoty połysk. Niestety wykończenie ma paskudne - cholerny frost. Widać pociągnięcia pędzelka i na dodatek coś, co ja nazywam "szklanką": jakby warstwa szkła na lakierze, tak niefajnie odbija światło. Ale przecież to duochrom, takie rzeczy ma wliczone w cenę :> Zdjęcia nie oddają wiernie koloru. To coś pomiędzy fotkami paznokci (aparat) a fotkami butelki (komórka).
Chlorophylles mini collection is pretty cool. I wanted to grab all three (hey, they are green!), but I was much interested only in one: Green Go, aquamarine with a golden shimmer. I am still on the road in my nevereneding search for Creme de Menthe dupe (and the original also), and the swatches of 205 were so promising... When on the nails, you can think about "Creme de Menthe group", indeed. Although it's a duochrom :o) It's aquamarine/mint/sea foam with a subtle golden shimmer. But the finish is crappy - a bloody frost. Visible brush strokes and something I call "a glass": a layer of glass pane, reflecting a light in a weird way. But hey, it;s a duochrome, all these "lovely" effects are included :> Pic do not do the justice: the shade is sth between nail shots (camera) and bottle pics (mobile).
A potem spadł mi na podłogę...
And the I dropped it...Zostańmy "green"...
Let's stay green...